Po ciężkiej walce na śmierć i życie wojnę czarodziejów wygrało dobro, a wszyscy śmierciożercy ponieśli kare. Ludzie od nowa uczyli się spokojnego i bezpiecznego życia, bez tropicieli i szpiegów, bez zagrożenia.
Z czasem każdy wrócił w tryb życia podobny do tamtejszego, wspominanego w snach i marzeniach razem ze zmarłymi, za którymi tak tęsknili. Rodzice byli spokojni o bezpieczeństwo swoich dzieci, a pociechy były pewne że w domu zawsze ktoś będzie czekał. U mnie było podobnie, z czasem nauczyłam się żyć z bólem spowodowanym tak wielkimi stratami. Snape, Dumbledore, Fred, Lupin, Tonks.. ich twarze nawiedzały mnie w snach, z których nie mogłam ich wyrzucić. Wyjść z tego pomógł mi Ron, który bez zbędnych słów oznajmił, że mnie kocha i chce spędzić ze mną resztę życia a ja oczywiście odwzajemniałam to uczucie.
To co było potem działo się jak we śnie, w dobrym śnie.. Ślub jak z bajki, nowe mieszkanie w Dolinie Godtryka i ciąża. Pamiętam jaka byłam szczęśliwa... jaki on był szczęśliwy, że będzie mieć dziecko.
Wtedy mogłam powiedzieć, że jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie, a moje szczęście pogłębiło się, kiedy na świat przyszła moja córeczka Rose.
Ale jednego dnia wszystko legło w gruzach. Pamiętam jak ja, Ron i nasza córeczka wracaliśmy z obiadu u Molly, tym cholernym latającym wozem. W pewnym momencie silnik zgasł, coś się popsuło i runęliśmy na ziemie. Potem był już tylko strach i ciemność.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSiemson,!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Dramione, prolog mnie zaciekawił. Ciekawi mnie to czy Ron i Rose zginęli czy może jej mąż przeżył, ale wszystko się zepsuje przez śmierć córki? A może zostanie sama z córką?
Jeszcze nie spotkałam się z taką wersją co mnie niezmiernie cieszy, widząc dramione miałam wyjść spodziewając się tego samego co czytałam wcześniej, ale stwierdziłam, że nie ma dużo i przeczytam. I cieszę się, że to zrobiłam.
Miło mnie zaskoczyłaś tym obrotem akcji i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. ;3
Nie da się zaobserwować :< Ale zapisze sobie link na kompie ;d
Pozdrawiam, KatieKate. ^^
Zapowiada się naprawdę ciekawie. Wiem, że nie jest łatwo wgłębiać się w psychikę bohaterów. Pisanie takich rzeczy wymaga czasu i wprawy. Jestem ciekawa jak ty to wszystko rozegrasz.
OdpowiedzUsuńNo bardzo mnie ciekawi to opowiadanie, ponieważ mam wrażenie, że napisałam podobną miniaturkę w weekend, chociaż nie wiem, co u Ciebie stało się Hermionie :) mogę się jedynie domyślać. Ogólnie, bardzo ciekawie, chciałabym przeczytać kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńżyczę weny i powodzenia :)
pozdrawiam, Zou.
http://hermionyswiat.blogspot.com/
Prolog idealny... Od razu mnie zaciekawił, przypuszczam, że zarówno Ron jak i Rosie zginęli, ale nie jestem pewna... Ogółem zapisałam adres i będę wpadać regularnie! :D
OdpowiedzUsuńLumossy
im-possible-dramione.blogspot.com
Zwykle nie czytam dramione z akcją poza szkołą, ale zrobię wyjątek = )
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, narazie tylko tyle mogę napisać.
Życzę weny
~Hekate